"Spacerem po historycznym Wrocławiu" - Wrocław polski
- Szczegóły
- Kategoria: Wrocław wczoraj i dziś
- Utworzono: sobota, 16, listopad 2019 13:29
- Piotr
Często można spotkać się z opinią, że 6 V 1945 r. umarło Breslau, a narodził Wrocław. W rzeczywistości, odnosząc się do tej metafory, należałoby rzec, że tego dnia rozpoczął się okres nazywany Dzikim Zachodem. Oficjalny początek polskiej władzy na tych terenach rozpoczął się z dniem 2 VIII 1945 r., kiedy ogłoszono porozumienie po Konferencji Poczdamskiej. Z perspektywy Wrocławia znamienne okazały się trzy decyzje. Po pierwsze ustalono, iż ostateczny przebieg polskiej granicy zachodniej zostanie ustalony na konferencji pokojowej (która nigdy ostatecznie się nie odbyła). Po drugie uznano, że przed ostatecznym ustaleniem zachodniej granicy Polski byłe niemieckie tereny na południe od Bałtyku i na wschód od rzek Odry i Nysy Łużyckiej do granicy Czechosłowackiej trafią pod administrację państwa polskiego. Po trzecie postanowiono, że konieczne będzie częściowe bądź całkowite przesiedlenie ludności niemieckiej z terenów przekazanych Polsce i Czechosłowacji. 6 maja miała miejsce oficjalna kapitulacja twierdzy podpisana przez niemieckiego dowódcę gen. Hermanna Niehoffa oraz generała-porucznika Władimira Głuzdowskiego, dowódcę 6. Armii Ukraińskiej, w Villi Colonia przy ul. Rapackiego. Jednak wstępne warunki zawieszenia walk emisariusze obu uzgodnili stron na spotkaniu przy nieistniejącym obecnie skrzyżowaniu ulic Viktoriastrasse (nie istnieje) i Kaiser-Wilhelmstrasse (obecnie ul. Powstańców Śl.) - do dziś w jezdni tej drugiej ulicy wmontowane są stare tory tramwajowe. Dzień wcześniej z oblężonego miasta uciekł samolotem Gauleiter Karl Hanke, fanatyczny, cywilny dowódca obrony twierdzy (jego dalsze losy nie są znane).
Jako że komuniści (Polska Partia Robotnicza), którzy zdominowali władze w odbudowywanej Polsce, w tajnym porozumieniu zgodzili się oddać ZSRR Kresy Wschodnie, należało szybko anektować formalnie nieprzekazane stronie polskiej Ziemie Zachodnie. Ze względów strategicznych mogło to zdecydować o przyszłej egzystencji państwa polskiego. W tym celu w zaledwie 3y lata (1945–1947) przetransportowano koleją 6 mln osób z ZSSR do Polski i z Polski do Niemiec.
Działano w dwóch kierunkach, z jednej strony rozpoczęto masową agitację zachęcającą społeczeństwo do przybywania na Ziemie Odzyskane, z drugiej zaś organizowano masowe transporty ludności gł. z Kresów Wschodnich. Do Wrocławia pierwsze transporty trafiały już na przełomie lipca i sierpnia 1945 r. Liczba ludności była jednak stosunkowo mała (od września do października średnio 107 osób dziennie). Gdy sytuacja się ustabilizowała, liczba ta zaczęła gwałtownie rosnąć i osiągnęła apogeum w połowie następnego roku (od listopada do końca 1946 r. przyjechało 160 tys. osób). W następnym roku strumień ten zmalał o prawie ⅔, by na początku lat 50. prawie całkowicie wygasnąć.
Pierwsi polscy urzędnicy pojawili się w mieście 9 V 1945 r. w liczbie 13 osób i zajęli 3 kamienice w niezniszczonej części Wrocławia, obecnie skrzyżowanie ul. Jedności Narodowej i Poniatowskiego. Dzień później do miasta przyjechał z Krakowa mianowany prezydentem miasta już w marcu 1945 r., Bolesław Drobner. Ten socjalista z PPS miał plan stworzenia we Wrocławiu tzw. republiki drobnerowskiej, wzorcowej miejskiej komuny, w której zgodnie mieli mieszkać Polacy i Niemcy. Jego poglądy nie pasowały do dominującej w polskich władzach linii politycznej komunistów z PPR, kontrolowanych bezpośrednio przez władze sowieckie, dlatego po około miesiącu musiał opuścić miasto. Równolegle do polskiej administracji w mieście funkcjonował, przez kilka powojennych miesięcy, niemiecki zarząd, na którego powołanie zgodziło się dowództwo wojsk radzieckich. Zarówno władze, jak i pierwsi polscy osadnicy znajdowali się w bardzo ciężkiej sytuacji. Przybywali oni do kompletnie zniszczonego i obcego miasta (w niektórych częściach nienadające się do zamieszkania domy stanowiły 80% wszystkich budynków), które w większości zamieszkiwali nieprzychylni im Niemcy. Drugi problem rozwiązano w zasadzie całkowicie w wyniku wymiany ludności, odbudowano też znaczne części miasta i infrastruktury (w przypadku Rynku i Ostrowa Tumskiego zachowano nawet oryginalny „kostium”), ale poczucie obcości i tymczasowości towarzyszyło mieszkańcom jeszcze przez kolejne dekady.
Wg spisu Ministerstwa Ziem Odzyskanych z 31 XII 1948 r. 73% mieszkańców Wrocławia stanowili tzw. przesiedleńcy (ok. 170 tys. osób). Zdecydowaną większość w tej grupie stanowiły osoby, które przyjechały z Wielkopolski (ze względu m.in. na bliskość geograficzną oraz historyczne kontakty Wielkopolski z tymi terenami), osoby pochodzące ze zrujnowanej Warszawy, a wreszcie ludność z przeludnionych terenów wiejskich (głównie Kielecczyzna, Podkarpacie i Małopolska). Drugą główną grupę stanowili tzw. repatrianci ze wschodu - 20-30% przybyło w transportach zbiorowych z 6 byłych województw Kresów Wschodnich. Część tej ludności przyjechała takżez różnych rejonów ZSRR. Zaledwie ok. 2% (7,5 tys.) stanowili reemigranci z zachodu, przede wszystkim byli pracownicy przymusowi i więźniowie obozów koncentracyjnych. Najmniejszą grupę, bo poniżej 0,5%, stanowili przedwojenni mieszkańcy Wrocławia, czyli tzw. Breslauerzy. Te dane pokazują, że wizja powojennego Wrocławia będącego prostą kontynuacją przedwojennego Lwowa, szczególnie w kontekście jego struktury demograficznej, została stworzona mocno „na wyrost”. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę, że z Lwowa przyjeżdżały zorganizowane transporty osób przenoszonych całymi zakładami pracy, jak tramwajarze, gazownicy czy pracownicy uczelni wyższych. Te grupy często osiedlały się w tej samej okolicy, przynosiły ze sobą tradycje, zwyczaje czy charakterystyczny dialekt, wpływając na kształtujący się dopiero genius loci polskiego Wrocławia, co mogło być przyczyną powstania wspomnianego wyżej wizerunku miasta.
Sky Tower
Sky Tower jest najwyższym budynkiem w Polsce pod względem wysokości liczonej do dachu (212 m). Przy uwzględnieniu wysokości od podłoża do najwyżej położonego piętra, budynek zajmuje 3. miejsce. Wraz z dwoma innymi budynkami stanowi kompleks mieszkalny, biurowy, handlowo-usługowy i rekreacyjny. Poza widzianą nawet z kilkunastu kilometrów wieżą, przy ul. Powstańców Śląskich stoi budynek apartamentowo-biurowy w kształcie półkolistego żagla oraz trzypiętrowa galeria handlowa jako „podstawa” całego kompleksu. Pierwotnie planowano, że wieża będzie miała aż 258 m wysokości, a sąsiadować z nią będzie 5 niższych budynków, jednak ze względów finansowych pierwotne plany należało zmienić. Na przedostatnim, 49. piętrze wieży znajduje się popularny wśród mieszkańców i turystów taras widokowy, specjalna winda wjeżdża tam z prędkością 1 piętra na sekundę.
Dolnośląskie Centrum Onkologii
Za czasów niemieckich znajdował się tu Szpital Ubezpieczalni Krajowej (w budynku „H” od strony ul. Gwiaździstej biura Ubezpieczalni). Budynki wchodzące w skład założenia zbudowano pod koniec XIX w. z charakterystycznej czerwonej cegły. Zaprojektowali je Eduard Blümner oraz Karl Grosser w stylistyce luźno nawiązującej do popularnych wówczas w Niemczech neogotyku i neorenesansu. Współczesny ośrodek onkologiczny powstał w ramach szerszego programu realizowanego przez Ministerstwo Zdrowia we współpracy z Instytutem Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, w ramach którego postanowiono zorganizować w poszczególnych województwach ośrodki onkologiczne, które realizowałyby jednolity program walki z rakiem w Polsce. W latach 50. w Polsce onkologia dopiero raczkowała ale słusznie uznano, że w niedalekiej przyszłości nowotwory staną się jedną z gł. przyczyn zgonów. Pierwszy z planowanych regionalnych ośrodków powstał w Poznaniu, a w kilka miesięcy później - jako drugi w Polsce i pierwszy na Ziemiach Odzyskanych - we Wrocławiu. W tym celu, w marcu 1954 r. skierowany do Wrocławia przez Ministra Zdrowia został dr med. Józef Filipczyk, który objął stanowisko dyrektora. Organizację oddziału chirurgii onkologicznej powierzono dr. med. Aleksemu Woźniewskiemu. W lipcu 1956 r. przy pl. Hirszfelda uruchomiono Wojewódzki Ośrodek Onkologiczny liczący 60 łóżek, od 1957 r. posiadał ich już 120 na oddziałach onkologii ogólnej, chirurgii i ginekologii onkologicznej. Ośrodek przyjmował chorych z województw wrocławskiego, zielonogórskiego, koszalińskiego i części bydgoskiego. Pierwotnie stosowano głównie techniki brachy- i rentgenoterapii, aparatem do radioterapii firmy Siemens zwanym popularnie „bombą”. W 1993 r. zmieniono nazwę ośrodka na Dolnośląskie Centrum Onkologii we Wrocławiu.
Krucza nr 1-31 (Jamnik)
Budynek przy ul Kruczej z numerami klatek od 1 do 31 potocznie był nazywany jamnikiem. Powstał w latach 50. XX w., mierzy 140 m długości i posiada aż 16 klatek schodowych (dla porównania słynny mrówkowiec przy ul. Drukarskiej ma ich 9).
W 1945 r. w wyniku działań wojennych około 90% zabudowy niemieckiego Przedmieścia Południowego (obecne osiedla Gajowice, Powstańców Śląskich, Huby) legło w gruzach. W latach 60. i 70. zbudowane w ich miejscu osiedla mieszkaniowe nie nawiązywały do wcześniejszej zabudowy, ale zachowano siatkę ulic, infrastrukturę drogową i techniczną. Przy ulicach ocalało także sporo starych drzew i krzewów, co przypuszczalnie zainspirowało twórcę hasła reklamującego nowe osiedle: „Pośród starej zieleni młoda dzielnica - Wrocław-Południe”. Osiedle to zbudowano na niemal pustej, 100-hektarowej przestrzeni, w której centrum przecinały się ul. Wielka i Powstańców Śląskich. Na podstawie tych osi wyznaczono 4 obszary: północno-zachodnią część „A”, nazwaną osiedlem „Anna”, północno-wschodnią - „Barbara”, południowo-zachodnią - „Celina” i południowo-wschodnią - „Dorota”. Budowę większości tutejszych budynków mieszkalnych wzniesionych w technologii wielkopłytowej zakończono w połowie lat 70. Budynki zbudowane w tym czasie są na ogół standardowymi 5- lub 11-kondygnacyjnymi blokami mieszkalnymi. Jako uzupełnienie, wokół nich powstawały szkoły, przedszkola i obiekty usługowo-handlowe.
Kościół św. Karola Boromeusza
Kościół powstał w związku z przybywającą liczbą parafian w byłych wsiach, a od 1868 r. nowych wrocławskich osiedlach Höfchen (obecnie Dworek) i Gabitz (Gajowice). Ich katoliccy mieszkańcy aż do 2. poł. lat XIX w. należeli do odległej parafii przy kościele NMP na Wyspie Piasek. Kościół nawiązuje neoromańską bryłą do architektury Nadrenii, a wnętrzem do śląskiego gotyku. Ten stylistyczny miks oddaje „podwójną lojalność” katolików w Niemczech - z jednej strony chcieli być uważani za lojalnych obywateli państwa niemieckiego, z drugiej walczyli o prawo do własnej religii i podległości papiestwu.
Podczas oblężenia Festung Breslau niemieccy obrońcy urządzili w kościele punkt oporu, korzystając z ułatwiającej obserwację wieży i solidnej konstrukcji budowli. Uszkodzenia kościoła sięgnęły 50%, kilkanaście bomb burzących zniszczyło dach i więźbę dachową oraz 3 wieże, zakrystię i organy.
Bezpośrednio po wojnie poważnie rozważano rozbiórkę świątyni. Wydawało się to uzasadnione, bo w tym czasie zarówno Gajowice, jak i sąsiadujące z nim osiedla Dworek i Powstańców Śląskich zamienione były w ruiny i tylko nieliczne z tutejszych budynków nadawały się do zamieszkania. Jeszcze w 1952 r. oceniano, że w granicach parafii mieszka jedynie 200 wiernych. W związku z tym władze kościelne zezwoliły wrocławskim księżom na demontaż zachowanego wyposażenia w celu przeniesienia go do innych obiektów sakralnych na terenie miasta. Przez pewien czas rozważano możliwość przekształcenia świątyni w kościół garnizonowy (w pobliżu znajduje się do dziś sztab). Ostatecznie w 1947 r. odbudowy świątyni podjął się zakon franciszkanów, w roku 1950 r. wznowiono (początkowo w bocznej kaplicy) nabożeństwa, a w 1951 r. zakończono naprawę dachu, oszklono okna, wyremontowano wieżę główną i dwie boczne. Z kościoła ewangelickiego w Strzegomiu sprowadzono organy
Liceum Ogólnokształcące nr VII im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego
Szkołę założono w 1967 r. ze względu na rosnącą liczbę uczniów uczęszczających do liceów we Wrocławiu. Powstała w miejsce rozwiązanej żydowskiej szkoły średniej i początkowo mieściła się na pl. Pereca pod nr. 3. W 1971 r. do matury przystąpił pierwszy rocznik, z którego na 58 osób zdało 49. W następnym roku było to odpowiednio 42 na 49 zdających, a w kolejnych 2 latach zdawalność wynosiła 100%. W 1975 r. szkole nadano imię Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. W styczniu 1984 r. przeniesiono ją do nowej siedziby na ul. Kruczą. Pod koniec lat 70. w szkole powołano pierwsze klasy o profilu biologiczno-chemicznym, a na początku lat 80. kolejne specjalizacje. Uczniowie prócz klas podstawowych mieli także do wyboru te o profilu humanistycznym, matematyczno-fizycznym (wcześniej ekonomiczno-informatycznym) oraz biologiczno-chemicznym.
Niegdyś za szkołą, na obecnym boisku, znajdował się niewielki staw nazywany Kwaśnym Źródełkiem (Sauerbrunnen). Działała tu wypożyczalnia łódek, a wody o charakterystycznym kwaśnym smaku można było się napić ze specjalnego saturatora. Jak podają niektóre źródła, szklanka „gajowickiej mineralki” była droższa niż kufel piwa. Po wojnie staw został zasypany gruzami z okolicznych zniszczonych kamienic, a jedynym świadectwem tej dawnej lokalnej atrakcji jest nazwa pobliskiej ulicy - Kwaśnej.
Wzgórze Gajowickie
Wzgórze Gajowickie (139,7 m n.p.m.) początkowo było wysypiskiem śmieci na przedmieściach Wrocławia. Plany budowy osiedli domów wielorodzinnych w rejonie obecnego osiedla Gajowic w latach 20 XX w., doprowadziły do podjęcia decyzji o zamknięciu wysypiska i poddania go rekultywacji. Niedługo po tym wzgórze stało się miejscem wypoczynku dla mieszkańców południowych osiedli. Zarówno za czasów niemieckich, jak i później polskich, zimą jego południowy stok był wykorzystywany przez dzieci do zjeżdżania na sankach.
Do dziś wzgórze to przez mieszkańców potocznie jest nazywane Górką Pafawagu. Nazwa pochodzi od dawnych zakładów zajmujących się budową i naprawą taboru kolejowego - Państwowej Fabryki Wagonów „Pafawag” (obecnie Bombardier Transportation Polska), mieszczącej się przy ul. Fabrycznej. Pafawag w latach 70. XX w. był jednym z największych zakładów pracy we Wrocławiu i zatrudniał ok. 8 tys. pracowników, prowadził własną przychodnię, żłobek, przedszkole, szkołę, dom kultury i ośrodki wczasowe w całej Polsce. Fabryka swój tabor kolejowy eksportowała zarówno do bratnich krajów socjalistycznych, jak i do kapitalistycznych, zasilając gospodarkę PRL w „twardą” walutę państw zachodnich, czyli dewizy. Wielu pracowników Pafawagu mieszkało na Gajowicach i tu spędzało wolny czas (z Gajowic w okolice ul. Fabrycznej jeździły wówczas tramwaje linii 13 i 20).
Stadion WKS Śląsk Wrocław
Klub WKS Legia Wrocław powstał w 1949 r. w wyniku fuzji 2 wrocławskich klubów wojskowych – Podchorążaka i Pioniera. Grali w nim najlepsi piłkarze w dziejach Wrocławia, a jeszcze w latach 50. i 60. XX w. większość graczy rekrutowała się z wojska. Przypuszczalnie po raz pierwszy w kraju o drużynie usłyszano przy okazji urodzin Józefa Stalina. Prasa informowała w 1949 r., że Legia wrocławska, jako pierwszy klub w Polsce, pomyślała o uczczeniu tego dnia wielkim turniejem sportowym.
Zespół w 1964 r. wszedł do 1. ligi, w 1977 r. zdobył mistrzostwo, w 1978 i 1982 r. wicemistrzostwo, a w 1976 i 1987 r. Puchar Polski. Kilkukrotnie występował w europejskich rozgrywkach - Puchar Mistrzów Krajowych, Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar UEFA, osiągając największy sukces w 1977 r., gdy awansował do ćwierćfinału PZP. Na początku lat 70. zmienił się model budowy drużyny. Największe zakłady pracy ówczesnego Wrocławia zapewniły klubowi dużo tzw. lewych etatów, co pozwalało oferować piłkarzom coraz wyższe zarobki. Ciągle jednak wojsko brało udział w „przenoszeniu” piłkarzy do drużyny, czasem nawet w sensie dosłownym. Po zawodnika Zagłębia Wałbrzych w nocy przyjechało ciężarówką 10 żołnierzy, zapakowali jego rzeczy i przywieźli do Wrocławia.
Obecny treningowy stadion WKS Śląsk Wrocław powstał pierwotnie jako część szerszego założenia rekreacyjno-sportowego zaprojektowanego m.in. przez znanego architekta Richarda Konwiarza w latach 20. XX w. Ze znacznie szerszych planów Niemcom udało się zrealizować tylko stadion piłkarski z bieżnią o długości 440 m, boisko do gier zespołowych w części wschodniej i dom klubowy od strony ul. Oporowskiej; na reszcie terenu powstały istniejące do dziś ogródki działkowe. W 1947 r. obiekt został przejęty przez klub piłkarski, który w kolejnych latach rozbudowywał infrastrukturę sportową.
Centrum Historii Zajezdnia
Przedsiębiorstwo Elektrische Straßenbahnen Breslau (Elektryczne Tramwaje Wrocław) zostało powołane 9 VI 1892 r. Pierwsza linia prowadziła z ul. Grabiszyńskiej przez dzisiejszy pl. Legionów, pl. Nowy Targ, pl. Bema i Sienkiewicza do parku Szczytnickiego. Budynek zajezdni nr 7 jest najstarszym istniejącym obiektem tego typu we Wrocławiu, gdyż wcześniejsze bazy tramwajów konnych zostały wyburzone (dlatego w momencie otwarcia dostała numer 7). Przedsiębiorstwo komunikacyjne po wojnie powróciło do zajezdni dopiero w 1964 r. Początkowo stacjonowały tu i tramwaje, i autobusy, z czasem jednak te pierwsze przestały tu zajeżdżać. W 1980 r. w zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej narodziła się dolnośląska „Solidarność”. Postulaty robotników ze Stoczni Gdańskiej szybko dotarły do Wrocławia i 23 VIII zostały wydrukowane na ulotkach oraz w specjalnym biuletynie, a 3 dni później w zajezdni autobusowej wybuchł strajk poparcia dla gdańskich robotników. Na jego czele stanął Władysław Frasyniuk, pracownik zajezdni. W halach urządzano spotkania związkowców, na bramach wywieszono transparenty. W kolejnych dniach protesty wybuchały także w innych wrocławskich zakładach pracy i uczelniach wyższych
Hutmen S.A.
Dawne zakłady odlewniczo-hutnicze spółki akcyjnej Metallhüttenwerke Schaefer and Schael powstał przy ul. Grabiszyńskiej w 1918 r. i zajmował się gł. produkcją stopów łożyskowych i przeróbką metali kolorowych. W wyniku działań wojennych zakład został poważnie zniszczony, a jego możliwości produkcyjne znacząco ograniczył fakt, że znaczną część ocalałego sprzętu wywieziono na wschód. W 1946 r. rozpoczęła się odbudowa zakładu oraz pierwsza produkcja. Od 1963 do 1992 r. przedsiębiorstwo nazywało się Zakłady Hutniczo-Przetwórcze Metali Nieżelaznych "HUTMEN" (obecnie Hutmen S.A.). W latach 1968-1972 prowadzono największy etap jego rozbudowy: powstało wiele nowych hali produkcyjnych, w tym równoległa ul. Grabiszyńskiej, zaprojektowana przez Jerzy Surma, o charakterystycznym tzw. dachu pilastym. Naprzeciwko głównej bramy do firmy stoi rzeźba plenerowa „Jagusia”. Autorem projektu był rzeźbiarz Tadeusz Teller, wykonali ją w ramach czynu społecznego pracownicy fabryki w 1974 r. Poszczególne części figury obracały się wokół osi pionowej z różnymi prędkościami i w różne strony.
Projekt dofinansowany ze środków programu "Patriotyzm Jutra" Muzeum Historii Polski