"Spacerem po historycznym Wrocławiu" - Wrocław habsburski
- Szczegóły
- Kategoria: Wrocław wczoraj i dziś
- Utworzono: piątek, 23, sierpień 2019 21:15
- Piotr
Konflikt pomiędzy śląską ludnością świecką a duchowieństwem narastał od XV w. W jego wyniku w 1504 r. zawarto tzw. układ Kolowrata, który m.in. przyznał beneficja kościelne Ślązakom, kary kościelne ograniczył tylko do winnych, a nie całych społeczności, wprowadził zakaz stosowania klątwy i interdyktu wobec dłużników zalegających z dziesięciną, zakaz wyszynku wina, ograniczenie działalności rzemieślniczej przez kościół i zezwolenie na pobieranie przez władze świeckie podatku krajowego od poddanych kościelnych. Duchowni mieli także od tej pory partycypować w ciężarach podatkowych, m.in. tych przeznaczanych na cele wojskowe. Członkami kapituły mogli zostawać tylko poddani krajów Korony Czeskiej. Osiem lat później we Wrocławiu było 40 kościołów i 11 klasztorów, a co piąty mieszkaniec był duchownym.
Maksymilian I Habsburg zaadoptował 9-letniego Ludwika Jagiellończyka i zaaranżował od razu dwa małżeństwa. Ludwik, który został królem w wieku 10 lat, zginął jednak w bitwie z Turkami pod Mohaczem w 1526 r. Dziedzictwo po nim przejął jego szwagier Ferdynand, późniejszy król niemiecki i cesarz rzymski. Sejm czeski w 1526 r. wybrał arcyksięcia Ferdynanda na króla Czech.
Kancelaria królewska Ferdynanda I Habsburga wystawiła 12 lutego 1530 r. dyplom herbowy. Przywilej herbowy potwierdził następnie 10 lipca cesarz Karol V Habsburg.
Reformacja
We Wrocławiu wielką rolę w rozpowszechnieniu idei Reformacji miał rozwój druku. Już w 1519 r. – 2 lata po ogłoszeniu przez ks. Marcina Lutra 95 tez – w mieście znajdował się komplet jego ważniejszych dzieł, co więcej - zaczęto je na miejscu powielać. Nie bez znaczenia była mieszczańska młodzież, często studiująca w Wittenberdze lub Lipsku.
Pierwsze nabożeństwo zgodne z nową nauką wygłosił w kościele św. Marii Magdaleny proboszcz Jan Hess, sekretarz światłego bpa Jana Turzona. Miało to miejsce 21 października 1523 r. Mimo iż Wrocław pozostawał siedzibą biskupią, większość mieszkańców przyjęła luteranizm. Doszło nawet do tego, że 31 stycznia 1526 r. protestancka rada miejska zakazała wykładania Słowa Bożego osobom uznanym przez nią za niepowołane do tego.
O tym, jak silnie mieszała się władza świecka z religijną oraz o przekonaniu miejskich radnych o ich apostolskiej roli, świadczy wystawiany niegdyś w Ratuszu (obecnie zaginiony) obraz Ostatnia wieczerza - w Wieczerniku pod postaciami apostołów skupieni byli członkowie ówczesnej rady miejskiej, a nad głowami namalowanych osób zapisano ich prawdziwe nazwiska. Wyrazem nowych dążeń ludu było m.in. założenie we Wrocławiu szpitala „Wszystkich Świętych” oraz zorganizowanie opieki społecznej.
Cechą charakterystyczną wrocławskiej Reformacji było powolne rozwiązywanie związków z Kościołem katolickim i biskupem, którego władzę uznawano do połowy XVI w. oraz ostrożność we wprowadzaniu zmian w liturgii i kulcie – zachowano osobistą spowiedź, stroje kapłańskie, egzorcyzmy w czasie sakramentu chrztu, klękanie przy wymienianiu imienia Jezus, obchodzono wiele katolickich świąt, w tym ku czci NMP, jednocześnie ograniczając kult obrazów, znosząc procesje, wigilie, msze za zmarłych czy kult relikwii. Inaczej było np. w Legnicy, gdzie luteranie „twardo” zerwali z kościołem katolickim. Wyraźny rozdział między kościołem katolickim a kościołami protestanckimi nastąpił dopiero po Soborze Trydenckim (1545–1563).
Kościół św. Marii Magdaleny
Obecny budynek powstał w stylu późnogotyckim, przy jego budowie wykorzystano wiele starszych fragmentów. Budowano go od 1300 r. Kościół ma długość 62,8 m, szerokość wynosi 32,1 m przy wysokości murów nawy głównej 22,9 m, a bocznych – 9,4 m.
W południowej ścianie kościoła znajduje się Portal Ołbiński, przeniesiony tu z opactwa benedyktynów NMPP i św. Wincentego na Ołbinie. Ozdabiają go sceny z życia Matki Boskiej i Chrystusa. Dopełniają je elementy ornamentowe, także fantastyczne, np. czworonóg z ogonem zakończonym liściem, potwór z ludzką głową ubrany w infułę.
Uwagę zwracają liczne epitafia w ścianach kościoła. Wśród nich np. epitafium Joachima Lucka von Boguslawitz i jego żony Reginy – zachował się jedynie kartusz z dwoma herbami małżonków, fragmenty rzeźb 2 putt (nogi i stopy). Wcześniej jeszcze w zwieńczeniu znajdowała się figura Chrystusa Zmartwychwstałego, trzymającego chorągiewkę rezurekcyjną. Brakuje również wypełnienia centralnej części, po którym zachowała się jedynie rama. Najprawdopodobniej w środku znajdowała się inskrypcja, zgodnie z którą pomnik wystawił Joachim Luck w 1600 r. jako dowód miłości ojcowskiej po śmierci 11 swoich dzieci (przypuszczalnie z powodu dżumy). Inne ciekawe epitafium należy do Caspara Müllera.Ufundował je wrocławski prawnik, którego syn umarł w wieku zaledwie 10 lat. W centralnej części epitafium znajduje się podobizna chłopca, a pod nią putto puszczający bańki mydlane, siedzący na czaszce ze skrzyżowanymi piszczelami.
Już 1 września 1388 r. zawieszono pierwszy dzwon w wieży południowej, odlany przez Michaela Wildego Dzwon Grzesznika, naprawdę nazywany Maria (największy dzwon Śląska o obwodzie 6,3 m i wysokości 1,8 m). Do jego rozkołysania potrzeba było 37 sekund. Ozdobiono go płaskorzeźbą ze sceną Ukrzyżowania oraz inskrypcją. Wg legendy, Wilde zabił swojego czeladnika za to, że sam wlał płynny metal do formy. Został za to skazany na śmierć, ale w ramach ostatniego życzenia chciał przed egzekucją usłyszeć swój dzwon. Udało się, choć do tej pory dzwon był wykorzystywany tylko w czasie większych uroczystości oraz gdy luteranie odmawiali modlitwę Ojcze nasz.
Jednym z nielicznych przykładów oryginalnego wyposażenia wnętrza świątyni jest późnorenesansowa ambona (choć nie zachowały się oryginalne partie schodów, balustrady, bramki, część figur z baldachimu). Jej twórca, drezdeński rzeźbiarz Friedrich starszy Gross wykorzystał m.in. alabaster sprowadzany z kamieniołomów z okolic Lwowa, śląski piaskowiec i marmur oraz gabro spod Ślęzy. Po zniszczeniach II w. św. zachowała się płaskorzeźba przedstawiająca Apostoła Tomasza; zaplecek, czyli tablica z łacińską inskrypcją, zawierającą słowa z ewangelii św. Mateusza; podpora kazalnicy złożona z 3 figur aniołów podtrzymujących kosz ambony. W baldachimie ambony znajdują się słowa z Księgi Izajasza (To słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne) zapisane w różnych językach. Pod pierwszym schodem znajduje się relief przedstawiający ziejącego smoka na łańcuchu i w klatce, za którą widać ognie piekielne. Pastor wchodzący na ambonę, aby wygłosić kazanie, symbolicznie deptał smoka, oczyszczając się jednocześnie z grzechu.
Obok ołtarza znajduje się 6-metrowe kamienne sakramentarium z ok. 1375-1380 r., najstarsze tego typu na Śląsku. Znajdują się na nim przedstawienia biczowania, ukrzyżowania i zmartwychwstania Chrystusa.
Uwagę zwracają także kręcone schody pochodzące z 1661 r., które prowadziły do biblioteki znajdującej się nad zakrystią. Stanowią przykład metaloplastyki z okresu wczesnego baroku. O bibliotece wspominano już w XV w., choć najprawdopodobniej zasadniczą część jej zbiorów tworzył księgozbiór Jana Hessa. W 1601 r. stała się ona praktycznie biblioteką publiczną, do której dostęp czytelnicy mieli 2 razy w tygodniu w godzinach popołudniowych, a przyjezdni i goście specjalni mogli z niej korzystać w dowolnym momencie.
O kapliczce Dompniga możecie przeczytać w jednym z naszych wcześniejszych tekstów.
Kurzy Targ i Muzeum Farmacji
Z kościoła św. Marii Magdaleny do Rynku prowadzi ul. Kurzy Targ. Wytyczono ją ok. XIII w., układając drewnianą nawierzchnię. Jak wskazuje nazwa, sprzedawano tu drób, ale również dziczyznę, mleko, warzywa, owoce i książki, od XV w. drewniaki i garnki. W miejscu domu handlowego Feniks (dawniej Barasch) stała wieża mieszkalna, jedna z 3 we Wrocławiu.
Budynek obecnego Muzeum Farmacji przy ul. Kurzy Targ 4 jest przykładem budownictwa mieszczańskiego z wczesnego renesansu. Tradycyjna nazwa istniejącej tu apteki brzmiała Krӓnzelmarkt-Apotheke, czyli apteka przy targu wianków. Na fasadzie, obok cesarskiego orła, umieszczono w 1829 r. dwa wianki. Działalność aptekarską prowadzono w kamienicy przez około 600 lat, a aptekę przeniesiono do Rynku dopiero w 1953 r. (lub wg innych źródeł w 1951 r., po jej upaństwowieniu). Jednym z pierwszych właścicieli był aptekarz Simon, Włoch, który przybył do Wrocławia w XIV w. Otrzymał przywilej cesarski, co pozwoliło mu używać cesarskiego herbu jako oznaczenia apteki. Do dzisiaj zachowały się nieliczne opakowania po maściach produkowanych w aptece, podpisane nazwiskiem pierwszego aptekarza i datą pierwszego przywileju.
Nowy Ratusz
Jedną z bardziej znamienitych rodzin patrycjuszowskich XVI-wiecznego Wrocławia byli Rehdigerowie. Mieli oni międzynarodowe kontakty handlowe, interesowali się sztuką i dbali o wykształcenie swoich dzieci. Jedno z nich, Thomas Rehdiger po zakończeniu nauki w gimnazjum św. Elżbiety, studiował w Wittenberdzie, Paryżu, Orleanie, Leuven i Bourges, po czym zaczął wieść kawalerskie życie, pomieszkując w kilku europejskich krajach. Dzięki spadkowi stać go było na kolekcjonowanie książek i rękopisów. W chwili śmierci w wieku 36 lat, posiadał ich odpowiednio 6000 i 300. Zapisał je w testamencie jednemu z braci, stawiając jednak warunek przewiezienia zbiorów do Wrocławia i publicznego ich udostępnienia. Dało to początek Bibliotece Wrocławskiej. Zbiory wystawiono w zakrystii kościoła św. Elżbiety, jednak dostęp do nich mieli tylko „wybrańcy”. W poł. XVII w. rodzina przekazała zbiory miastu, które udostępniać je miało pod nazwą Rehdigeriana, przydzielając im bibliotekarza oraz pielęgnować pamięć o ich pierwszym właścicielu. Udało się to dopiero w 1865 r., kiedy w Nowym Ratuszu urządzono bibliotekę.
Heinrich Rybisch
Kościół św. Elżbiety służył jako kościół farny wrocławskiego patrycjatu i wyrażał jego ambicje, konkurując wielkością z biskupią katedrą św. Jana. We wnętrzu znajduje się pomnik Heinricha Rybischa, luteranina w służbie katolickiego cesarza Fryderyka I, poborcy podatkowego i margrabiego Łużyc. Mieszkał na obecnej ul. Ofiar Oświęcimskich – renesansowa kamienica budziła zazdrość wielu wrocławian. Mając tego świadomość, Rybisch kazał wyryć tablicę z sentencją: Czasem ktoś się troszczy o to/czy o tamto: i nie wie o co/Jeśli jesteś pobożny, bez zawiści i nienawiści,/zbuduj sobie lepszy, a mnie zostaw ten. Dołączył też łacińską inskrypcję Henricus Ribisch. Uczony, pomnik ten sobie sprawił. W kościele św. Elżbiety w 1539 r. stanął jego nagrobek - Rybisch kazał się przedstawić w pozycji półleżącej, pod marmurowym baldachimem, trzymając książkę (symbol wiedzy), wsparty na sferze niebieskiej ze znakami zodiaku. Taka forma nawiązywała do renesansowych nagrobków władców. Wrocławian na tyle zirytowała pycha fundatora, który nagrobek wystawił sobie jeszcze za życia, że potraktowali go smarem.
Wracając do historii…
Do XVII w. Habsburgowie wychodzili radzie miejskiej naprzeciw. Nawet gdy próbowali silniej poddać Śląsk władzy centralnej, z Wrocławiem im się to nie udawało. Ferdynand I próbował wprowadzić własną monetę na Śląsku, ale wrocławscy rajcy uznali mennicę królewską za nadmierną ingerencję w sprawy miasta. Z drugiej strony król utworzył na zamku cesarskim Wrocławską Kamerę Królewską, która miała czuwać nad dochodami i prawami królewskimi, będąc jednocześnie przeciwwagą dla śląskich stanów (wcześniej stworzyły one w mieście swój Główny Urząd Podatkowy). Kolejni władcy jednak słabiej dbali o swój interes i w mieście pojawiali się głównie w celu przyjmowania hołdów. Dopiero w 1611 r., po raz pierwszy od ponad 30 lat, władca przybył do Wrocławia na sejm książęcy, a rajcowie złożyli mu na zamku cesarskim hołd wraz z książętami i stanami śląskimi, podkreślając tym samym swoją „równorzędność” z tamtymi grupami.
Stosunki między władcą a stanami nie były jednak dobre. Rudolf II próbował prowadzić intensywną rekatolicyzację, ale sejm śląski w 1609 r. odmówił zapłacenia podatków, zmuszając władcę do ustępstwa i oficjalnego uznania wyznania luterańskiego na Śląsku. Kolejni władcy musieli to potwierdzać, zanim miasto złożyło im hołd. Wyrazem nieufności do władzy arcyksięcia Ferdynanda była defenestracja praska - z okna zamku na Hradczanach wyrzucono 2 cesarskich namiestników, którym jednak nic się nie stało. Różnice widać było nawet w odbiorze tego faktu: katolicy uznali to za cud, a protestanci zwrócili uwagę na to, że namiestnicy spadli na kompost. Defenestracja stała się zaczątkiem wojny trzydziestoletniej. Przez większość czasu Wrocław nie angażował się mocno w działania wojenne, jednak w 1619 r. przyłączył się do protestantów, odmawiając złożenia hołdu cesarzowi i uznając wybranego na króla czeskiego księcia Fryderyka V z Palatynatu. W lutym 1620 r. złożyli mu hołd, jednak sytuacja uległa zmianie już w listopadzie, kiedy to stracił władzę po bitwie pod Białą Górą. Wówczas wrocławianie i inne stany śląskie wrócili pod panowanie Habsburgów, płacąc kontrybucję, ale też uzyskując potwierdzenie praw wyznaniowych. Kolejne lata przynosiły dość częste zmiany „frontu”, najczęściej wynikające z okoliczności. W 1635 r. zawarty został pokój praski, który zmuszał Śląsk do poddania się Ferdynandowi II. Pokój westfalski z 1648 r. potwierdził z kolei wolność religijną dla obywateli miasta. Mimo to kolejne 100 lat panowania Habsburgów przyniosło silne działania kontrreformacyjne i wpłynęło na barokizację miasta.
Gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego
Jezuici już od 1562 r. badali możliwość utworzenia we Wrocławiu kolegium. Jednak dopiero w 1638 r. przyjazd incognito 2 jezuitów przyniósł pozytywne skutki – w wyniku wspomnianego wcześniej pokoju praskiego uzyskali oni mennicę, dawny dwór książąt opolskich przy pl. Nankiera 1. Bardzo szybko utworzyli tam szkołę, której rozwojowi sprzyjały coroczne dotacje cesarskie. W 1646 r. uzyskała ona rangę kolegium. W 1659 r. cesarz Leopold I przekazał jezuitom zamek (od 1670 r. w trwałym posiadaniu). W kolegium działało 9 klas, a dużą część uczniów stanowili Polacy. W związku z rosnącą liczbą uczniów i niedostosowaniem sal zamkowych do potrzeb nauczania, podjęto starania o budowę nowej siedziby kolegium i kościoła. Prace rozpoczęły się w 1688 r., a w 1698 konsekrowano kościół, nadając mu wezwanie Imienia Jezus (ostateczne zakończenie prac w 1700 r.).
Miasto ciągle walczyło z jezuitami, próbując m.in. przenieść ich szkołę do Legnicy, mimo to 21 października 1702 r. w Wiedniu Leopold podpisał Złotą Bullę Fundacyjną Wrocławskiego Uniwersytetu Leopoldyńskiego (Akademia Leopoldyńska). Patronem został św. Leopold, przodek cesarza. Budowę rozpoczęto 6 grudnia 1728 r. Pierwotny projekt zakładał powstanie budynku o długości ponad 200 m z 3 wieżami. Z planowanych wież powstała tylko niższa, tzw. Wieża Matematyczna, pozostałych nie wybudowano z powodu kłopotów finansowych po wybuchu wojny siedmioletniej. Korpus ukończono tylko w około 2/3 (brakuje części wschodniego skrzydła) i ma długość 171 m. Na szczycie Wieży Matematycznej ulokowano 4 alegorie symbolizujące 4 wydziały: Teologię (krzyż i księga), Prawo (waga i tiara), Medycynę (laska Eskulapa) i Filozofię (globus i cyrkiel). Nad wejściem do budynku widnieje monogram jezuitów IHS (skrót greckiej formy imienia Jezus, tłumaczony też jako inicjał określenia Iesus Hominum Salvator - Jezus Zbawiciel Ludzkości). Do środka prowadzi ozdobna brama z drewna dębowego, w której centralnej części znajduje się habsburski orzeł z monogramem „L I” czyli Leopold I – oba znaki ułożono tak, by z daleka przypominały „U” jak Universitas. Balkonowy portyk nad wejściem głównym wieńczą figury (po ok. 2 m wysokości i 400 kg wagi) uosabiające 4 cnoty kardynalne: Sprawiedliwość (z mieczem, putto u jej stóp z wiązką rózg), Męstwo (z maczugą, putto z kolumną nawiązującą do czynów oślepionego Samsona), Roztropność (z 2 twarzami – roztropność przybywa z latami, putto przeglądające się w lustrze), Umiarkowanie (dolewa wodę do kielicha z winem, putto prawdopodobnie trzyma kaganek).
Kościół Najświętszego Imienia Jezus
Kościół ten charakteryzuje jeden z najbogatszych we Wrocławiu wystrojów barokowych. Jest to typowa dla architektury jezuickiej świątynia jednonawowa z dwoma rzędami kaplic bocznych. Długość kościoła wynosi 53,2 m, szerokość 26,2 m, a wysokość 23,6 m.
Świątynię projektował Włoch Teodor Moretti, a budowę powierzono Mateuszowi Bienerowi i Janowi Knollowi. Poświęcono ją 30 lipca 1698 r., ale dopiero 2 lata później ukończono fasadę zachodnią, a w okresie 1703–1706 powstawał cykl iluzjonistycznych fresków na ścianach i sklepieniach autorstwa Johanna Michaela Rottmayra. Na sklepieniu nawy malarz przedstawił apoteozę imienia Jezus. Na fresku znajdują się też sceny ze Starego i Nowego Testamentu, życia kościoła i Towarzystwa Jezusowego, cesarzy austriackich i autoportret Rottmayra.
Ołtarz główny ukończony w 1726 r. zaprojektował Christoph Tausch, który namalował także obraz ołtarzowy przedstawiający ofiarowanie Jezusa w świątyni. Przy wejściu do prezbiterium stoją figury św. Ignacego Joyoli i Franciszka Ksawerego. Boczne ołtarze poświęcono świętym jezuickim i świętym patronom z rodziny Jezusa (Matka Boża, św. Józef, św. Anna, Matka Boża Bolesna), apostołom (św. Szymon, św. Juda Tadeusz), patronom Śląska (św. Jadwiga), męczennikom (św. Sebastian) i świętym bliskim jezuitom (św. Franciszek Borgia, św. Alojzy Gonzaga).
Zakon Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą
Kamienica "Romanistów"
Działkę, na której stoi Kamienia, zabudowano już w XIII w. W 1701 r. kupił ją Urząd Kamery Cesarskiej z przeznaczeniem na główną wrocławską siedzibę. Urząd zarządzał w dobrami cesarza na Śląsku. Urzędnicy dostali biuro wygodne, choć skromne i pozbawione kosztownych fresków czy stiuków. Jednak z zewnątrz widać było majestat cesarski.
Wielka epidemia dżumy w 1633 r.
W 1633 r. miasto spustoszyła epidemia dżumy, która zabiła 18 tysięcy osób, ponad połowę mieszkańców Wrocławia. Zaraza zabijała ludzi i zwierzęta, choć omijała ptaki. Wierzono, iż ptaki - latając w powietrzu - unoszą się nad trzebiącą miasta zarazą. Dlatego bogatsi mieszkańcy (oraz m.in. lekarze pomagający chorym) przywdziewali maski ptaków, próbując w ten sposób zmylić chorobę.
Projekt dofinansowany ze środków programu "Patriotyzm Jutra" Muzeum Historii Polski