"Spacerem po (nieznanym) Wrocławiu" - Pracze Odrzańskie i kampus EIT+
- Szczegóły
- Kategoria: Wrocław wczoraj i dziś
- Utworzono: wtorek, 20, pazdziernik 2015 22:05
- Arleta
Pracze Odrzańskie to najniżej położone osiedle wrocławskie (110 m n.p.m.). Ciekawe jest usytuowanie go w trójkącie pomiędzy Odrą i Bystrzycą, zwykle bowiem unikano takiego osiedlania się ze względu na zabagnienie i zagrożenie powodziami.
Najstarsze ślady człowieka na tym osiedlu pochodzą z V w. p.n.e. i odnoszą się do przedstawicieli kultury wschodniopomorskiej. Z kolei pierwsza historyczna wzmianka o Praczach pochodzi z 1318 r., kiedy to książę Henryk poświadczył sprzedaż wsi Pracze braciom z rodziny von Pak. Wieś nazywała się wówczas Protsch, później nazwa ewoluowała: w 1321 r. był to Pratsch, a w 1425 r. Prache. Pracze miały charakter wsi służebnej wobec dworu w Leśnicy - ich mieszkańcy zajmowali się praniem odzieży pochodzącej z tego dworu, stąd nazwa wsi. Po wyzwoleniu dokonano błędnego tłumaczenia i osiedle nazwano Bródź. Do prawidłowej nazwy powrócono w 1947 r., dodając jednocześnie przymiotnik Odrzańskie.
W 1383 r. biskup Wacław II legnicki erygował tu parafię. Pierwszy kościół, prawdopodobnie pw. św. Marcina, ufundował ówczesny właściciel wsi, Ulrich von Pak. Świątynia nie przetrwała, innych fundacji nie było.
W XIV w. tutejsi chłopi zwolnieni byli z płacenia czynszu. Nieliczne źródła mówią zaś, że wieś należała do rodów rycerskich i patrycjuszy wrocławskich.
Hans Culmann, przedstawiciel pierwszego pokolenia wrocławskich protestantów i miejski radny, właściciel Praczów od 1550 r., wzniósł świątynię luterańską, a umierając, zapisał wieś szpitalowi Wszystkich Świętych. Szpital zaczęto budować w 1526 r. u wylotu Przedmieścia Mikołajskiego (do niedawna - Szpital im. Babińskiego) z inicjatywy pastora Johanna Hessa, pod zarządem Urzędu Jałmużniczego (Opiekuńczego). Urząd był agendą magistratu, powołaną w celu naprawy niewydolnego systemu opieki społecznej. Z kolei luteranie dominujący we władzach miasta uważali, że to gmina powinna dbać o biednych. Sam Hans Culmann i jego żona Regina nie uchylali się od wspierania biednych, stąd ta hojna darowizna na rzecz szpitala.
Wieś rozwijała się szybko: w 1795 r. znajdował się tu dwór, folwark, 2 budynki szkolne, karczma, mieszkało 17 zagrodników wolnych i 19 omłockowych. W 68 domach mieszkało wówczas 379 osób, w tym piekarz, rzeźnik i kowal. W 1845 r. liczba domów wzrosła do 84, nadal stał dwór i folwark, ale ponadto utworzono 3 gorzelnie i cegielnię. Tutejsi rolnicy hodowali około tysiąca owiec.
1 VIII 1874 r. Pracze uzyskały połączenie kolejowe dzięki otwarciu 77-kilometrowego odcinka linii kolejowej łączącej Wrocław z Rudną Gwizdanów.
Od 1876 r. działał tu zakład wychowawczy fundacji Willerta (na działce między obecnymi ulicami Towarową i Stabłowicką). Zespół budynków składał się z centralnie zlokalizowanej siedziby zarządu, którą charakteryzują symetrycznie rozmieszczone trójkątne szczyty. Obok stoją - również przy zachowaniu symetrii - dwa budynki mieszkalne, jeden dla chłopców, drugi dla dziewcząt. Na południe od nich ulokowano zabudowania gospodarcze, natomiast w 1890 r. zbudowano łaźnię (od strony ul. Stabłowickiej). Elewacje ozdobiono cegłą klinkierową w kolorze czerwonym.
Do Wrocławia osadę włączono w 1928 r. Kiedy zapanował narodowy socjalizm, we Wrocławiu do 1937 r. zaplanowano 500 miejsc na nowe osiedla, a na początek 1937 r. budowę 130 małych osiedli w dzielnicy Wrocław-Stabłowice. Budownictwo mieszkaniowe odgrywało dużą rolę w zakresie aktywizowania ludności pod hasłami ludowości i czystości rasowej. Stąd Hitler w swoich przemówieniach wielokrotnie obiecywał rodzinom wygodne mieszkanie lub własny domek. Właśnie na Praczach i Maślicach powstało niemal wzorcowe osiedle domków - wzdłuż ul. Brodzkiej, Lubelskiej, Chełmskiej i Zamojskiej. W centrum planowano stworzyć budynek szkolny. W pierwszym etapie miało powstać 300 mieszkań, czyli 150 domów, w drugim 138 mieszkań = 69 domów. Miały to być parterowe drewniane bliźniaki z dachami dwuspadowymi o powierzchni ok. 60 m kw. Każda "połówka" bliźniaka miała dysponować ogródkiem. Budynki przeznaczone miały być (nieoficjalnie) dla biedniejszych rodzin, a ogródki - pomóc im sie utrzymać w sytuacji utraty pracy. Udało się zrealizować mniej więcej połowę planu, przy czym do dzisiaj zachowało się kilkanaście takich domków - część już wcześniej przebudowano lub wyburzono. Szkoła zaś znajduje się na obrzeżu osiedla, a nie w jego centrum.
Wyzwolenie w 1945 r. przyniosły wojska radzieckie jeszcze w początkowej fazie oblężenia miasta. Dzięki temu osiedle uniknęło większych zniszczeń.
Kościół pw. św Anny
Obecny kościół został ufundowany przez Hansa Cullmanna w połowie XVI wieku. Po jego śmierci patronat nad świątynią sprawowała rada miejska. W 1643 r. spalili ją austriaccy rajtarzy, a odbudowa przypadła na 1648 rok. Dzięki hojnym darowiznom wrocławskich cechów nowy kościół był większy. W 1795 r. funkcjonowała tu parafia ewangelicka, a po 1948 r. katolicka.
Budynek posiada konstrukcję szkieletową z ceglanym wypełnieniem. Pierwszy obiekt, zbudowany na planie krzyża, przekształcono w plan sali z otwierającymi się do niej arkadami (tworzącymi nawy boczne), przybudówkami wypełnionymi emporami i lożami, do których można się dostać dzięki bocznym klatkom schodowym. Zachowało się jeszcze oryginalne wyposażenie kościoła, w tym ambona z 1648 r., chrzcielnica z 1631 r. i ołtarz z 1719 roku.
Kościołowi towarzyszy wzniesiony obok budynek plebanii z 1626 r. (dawniej dom pastora). Zachowany do dzisiaj obiekt stanął na pozostałościach gotyckich piwnic poprzedniego. Posiada jeszcze oryginalne szyby, stolarka okienna, okucia, wewnętrzne schody i XVII-wieczna wieża sanitarna.
Świątynia Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny Nowe Nawadwip
Położony przy ul. Brodzkiej 157 dwukondygnacyjny budynek z poddaszem, pełnił początkowo funkcję zajazdu. W latach 1946-1963 działała tu szkoła podstawowa i osiedlowy dom kultury. Od 1997 r. budynek wykorzystuje do celów sakralnych Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny (ISKCON).
Etablissement Pandurenschanze
Przy ul. Karczemnej 130 (wówczas w miejscowości Nowa Karczma) istniał dawniej etablissement. Cieszył się dużą popularnością wśród wrocławian wyjeżdżających za miasto na krótkie wycieczki. Znajdował się u ujścia Bystrzycy do Odry - wrocławianie płynęli Odrą do przystani na Maślicach i spacerowali do etablissementu. Budynkowi udało się przetrwać wojnę, zaszkodzili mu jednak poszukiwacze ukrytych w nim skarbów, w tym obrazów i porcelany. Dzisiaj można oglądać jedynie ruiny.
Dawne osiedle dla chorych na gruźlicę
Z inicjatywy Stowarzyszenia do Zwalczania Gruźlicy w latach 1928-1929 zaprojektowano osiedle złożone z 32 segmentów szeregowych o powierzchni 80 m kw. dla rodzin, w których przynajmniej jedna osoba była chora na gruźlicę. Rodzina dysponowała 3 pokojami zlokalizowanymi na parterze, natomiast chorego lokowano na piętrze, gdzie mógł korzystać z własnej garderoby, WC, dużego pokoju z loggią i balkonu. Ponadto 2 budynki przeznaczono dla samotnych chorych, w których mogło mieszkać po 16 osób. Dla nich z kolei przygotowano własne gabinety, oszklone werandy i pokoje od zachodu (aby jak najdłużej zapewnić dobre oświetlenie). Elewacje budynków oblicowano czerwoną cegłą, całość przypomina niewielkie holenderskie osiedla.
Dawny Zakład dla Ubogich i Nieuleczalnie Chorych (kampus EIT+)
Przytułek dla ubogich, który w XIX w. znajdował się przy ul. Łaciarskiej, okazał się niewystarczający na potrzeby ówczesnego Wrocławia. Z tego względu w 1884 r. miasto rozpisało konkurs na budowę nowego ośrodka. Budowę nowych obiektów rozpoczęto 3 lata później. Wybrano lokalizację w Praczach - miejscowości oddalonej od Wrocławia o 12 km, w miejscu otoczonym lasem sosnowo-brzozowym, w pobliżu linii kolejowej. Pierwsze założenie składało się z 6 trzykondygnacyjnych budynków z cegły. Niewiele znalazło się tam elementów ozdobnych, jednak pozytywnie pod względem estetycznym oceniano drewniane loggie czy wieloboczne werandy.
Kompleks rozbudowywano w kolejnych latach: w 1912 r. powstał pawilon dla kobiet chorych na epilepsję, a w 1913 r. - dla mężczyzn.
Zadbano, aby zespół miał charakter samowystarczalny: posiadał ujęcie wody, wieżę ciśnień (jednocześnie wieża zegarowa w budynku administracyjnym), lodownie, pralnie, stajnie, dom lekarza, kostnicę i kaplicę. W Zakładzie mogło jednocześnie być leczonych 1000 osób.
W latach 20. szpital zaczął służyć gruźlikom, stąd zmiana charakteru budynków na szpital i sanatorium przeciwgruźlicze. Ze względu na rosnącą liczbę chorych, a tym samym personelu medycznego, przy ul. Prackiej wybudowano w tym czasie osiedle dla pracowników.
W 1947 r. kompleks diametralnie zmienił swoje przeznaczenie, a mianowicie utworzono tu Szkołę Przysposobienia Przemysłowego. Założenie było takie, aby przyjmować tu przede wszystkim chłopców w wieku co najmniej 14 lat, ale ostatecznie uczyli się tu również byli żołnierze czy partyzanci. Można tu było zdobyć zawód tokarza, ślusarza czy montera, ale również fryzjera. Od 1948 r. funkcjonowało także czteroletnie Gimnazjum Przemysłowe dla absolwentów Szkoły Przysposobienia, a od 1950 r. Technikum Mechaniczne.
W późniejszej Zasadniczej Szkole Zawodowej o specjalności budowa obrabiarek otwarto również klasy dla osób narodowości greckiej. W wyniku wojny domowej w Grecji (1949) do Polski przybyło ok. 14 tys. Greków i Macedończyków, popierających komunistyczną partyzantkę. Najwięcej zamieszkało ich na Dolnym Śląsku, gł. we Wrocławiu i Zgorzelcu.
W roku szkolnym 1954/1955 zorganizowano pierwszy nabór do Technikum Mechanizacji Rolnictwa i Technikum Wodnych Melioracji. Stanowiły one początek tworzonego właśnie Zespołu Szkół Rolniczych im. Ziemi Piastów, przekształconego w 2003 r. w Zespół Szkół Ochrony Środowiska i zlikwidowanego w 2007 roku.
Historia jednak zatoczyła koło - w 1963 r. internaty, stołówki i obiekty sportowe zagospodarowano na izolatorium w czasie wielkiej epidemii ospy prawdziwej. Na Pracze trafiały tzw. pierwsze kontakty. Milicja musiała pilnować, aby nikt nie zbliżał się do ogrodzenia kompleksu, a także przeciwdziałać próbom ucieczek. Nie było to łatwe. Do typowych należy scena, w której chory przedziera się przez ogrodzenie, a gdy zbliżają się do niego milicjanci straszy ich opluciem i zarażeniem. Wg oficjalnych danych zaraziło się 99 osób, a 7 zmarło.
Projekt dofinansowany ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich