Jak bł. Czesław Wrocław przed Tatarami ocalił
- Szczegóły
- Kategoria: Ciekawostki
- Utworzono: niedziela, 14, luty 2016 16:13
Wiosna 1241 r. zapadła w pamięć wrocławian ze względu na najazd Tatarów. Wieść gminna niosła, że to zemsta za śmierć córki chana, którą gospodarz zamordował i obrabował, gdy w czasie podróży postanowiła odpocząć gdzieś na Śląsku. W kwietniu hordy tatarskie stanęły pod Wrocławiem, a wrocławianie - za radą przeora Czesława Odrowąża - schronili się ze swoim dobytkiem na Ostrowie Tumskim, zrywając za sobą mosty i podpalając miasto. Nie stanowiło to jednak zbyt dużej przeszkody dla Tatarów, którzy na koniach rzucili się do Odry i w ten sposób przedzierali się przez rzekę. Kiedy stało się jasne, że wrocławianie nie poradzą sobie z tak zajadłym przeciwnikiem, przeor wraz z mieszczanami padli na kolana i wznieśli do nieba modlitwę o ocalenie. Nagle rozbłysła łuna i na Tatarów spadł ogień niebieski, otaczając jakby dla ochrony cały Ostrów. Tatarzy wystraszyli się i zrezygnowali z dalszego ataku, podobno niektórzy przekradli się do Wrocławia i zmienili wyznanie.
Jeden z malarzy przedstawił to wydarzenie na nieistniejącym już obrazie, który znajdował się w kościele św. Marcina. Jednak do dziś możemy oglądać płaskorzeźbę przedstawiającą to podanie w kaplica bł. Czesława w kościele pw. św. Wojciecha (u dominikanów).